Jasna Strona I Reportaż Radia Poznań

Notatki

Występują na ulicach, w przestrzeniach publicznych i w ośrodkach specjalnych. Zapraszają słuchaczy do wspólnej gry, bo jak mówią "Działalność grupy opiera się na przekonaniu, że muzykę tworzyć może każdy, niezależnie od jego statusu społecznego, poziomu sprawności czy doświadczenia muzycznego".

Poznajcie Siły Specjalne w reportażu Wandy Wasilewskiej. Realizacja Paweł Kretkowski.

Premiera: styczeń 2025 r.

produkcja: Radio Poznań. Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Więcej informacji: https://radiopoznan.fm/ instagram Radia: https://www.instagram.com/radiopoznan/ facebook Radia: https://www.facebook.com/radiopoznansa

Pokaż transkrypcję

00:00:12: To jest food truck, tylko że nie z jedzeniem pokarmem fizycznym, a pokarmem dla duszy.

00:00:17: Czyli muzyczny bus, mobilny centrum muzyki, którym jeździmy w różne miejsca Poznania i Wielkopolski, a czasami nawet Polski.

00:00:25: Pojazd z pokarmem dla duszy w odróżnieniu od food trucków, które sprzedają posiłki.

00:00:31: Oferujemy otwarte, nieodpłatne spotkania muzyczne, otwierając boczną ścianę tego pojazdu.

00:00:38: Pod tym zadaszeniem gramy... koncerty, ale te koncerty są o tyle myślę nietypowe, że często włączamy publikę do wspólnej gry na instrumentach, które rozdajemy do śpiewu, staramy się śpiewać znane i lubiane piosenki, tak żeby one też stały się takim... Taką zachętą do tego, żeby włączyć aktywnie do muzykowania, wierzymy, że każdy może na swój sposób, nawet jeśli nie ma doświadczenia muzycznego, nawet jeśli nie skończył szkoły muzycznej, to też jest ważny obszar naszej działalności muzykoterapeutycznej, Fundacji Nordof Robins Polska.

00:01:10: Zapraszamy do gry również osoby z niepełnosprawnościami, tak żeby tworzyć dla nich kulturę bardziej dostępną.

00:01:15: Ta ściana, kiedy opadnie, tworzy taki zamknięty pokój.

00:01:20: To jest pokój muzykoterapii.

00:01:22: Kiedy podjeżdżam busem w różne miejsca Poznania, miejsca, które są w pobliżu miejsca mieszkania osób mało mobilnych, wtedy one są w stanie uczestniczyć w indywidualnej sesji muzykoterapii, wjeżdżając do busa zamkniętego w układzie zamkniętym właśnie tą rampą.

00:02:34: Zapraszamy do wspólnej gry po to, żeby budzić nas poczucie jedności, pomimo różnorodności i wobec naszej różnorodności.

00:02:41: Także cieszymy się, że jesteście z nami.

00:02:43: Jeśli chcecie być

00:02:45: włączeni

00:02:45: we wspólną grę, to zapraszamy.

00:02:47: Na czas koncertu rozdajemy instrumenty, z których możecie skorzystać grzechotki, bębny, różnego rodzaju instrumenty, które pozwolą Wam się włączyć również do wspólnego muzykowania.

00:03:15: całą społeczność.

00:03:17: Fajnie jest tak pograć i nie wiem ani wstydu, ani jakiś takich barier ograniczeń, które ludzie wymagali tak poczuć, nie wiem, grając samemu,

00:03:26: a jednak

00:03:27: jak jest razem, to tak

00:03:28: jest.

00:03:29: więcej odwagi, więcej radości z tego na pewno.

00:03:32: Super.

00:03:34: Taka odskocznia, od rzeczywistości.

00:03:37: Po prostu

00:03:38: potrzebne.

00:03:39: Moim zakręcie życiowym.

00:03:41: Męża pochowała mi dlatego po

00:03:42: prostu.

00:03:44: Odskocznian też lubiał muzykę i

00:03:45: dlatego tu

00:03:46: jestem.

00:03:47: Doświadczenie bardzo dobre,

00:03:48: fajne,

00:03:50: że ważniejsze, że też mi śrub ludzi, czy odmoczy do naszych starszych, wasze, wasze w miło tutaj spędzić ten czas.

00:03:57: Nieważne, jak my mamy poglądy,

00:03:59: bo jesteśmy szyfy

00:04:00: ludźmi.

00:04:01: Też dziękuję,

00:04:03: bo byłem już tu

00:04:04: w Poznaniu na czterech koncertach.

00:04:07: Nie dało się pół godziny wysiedzieć.

00:04:09: No,

00:04:10: lipak.

00:04:11: A u was... Mógłbym siedzieć do jutra.

00:04:15: To jest do ludzi.

00:04:16: Dał nas

00:04:18: kontakt.

00:04:19: Człowiek z człowiekiem.

00:04:23: Zawsze gdzie grają tam jestem, zawsze

00:04:26: tu dołączam się

00:04:27: i próbuję tańczyć z niewyrozprawnymi, z dziećmi i robić zamieszanie

00:04:35: i

00:04:35: żeby te dzięki razem z moimi... chustami, unosiły się w powietrzu i żeby później ludziom było bardziej łagodnie żyć.

00:04:45: A przyjechałem specjalnie posłuchać, zobaczyć co to się dzieje.

00:04:48: i

00:04:48: to jest fenomen.

00:04:50: Każdy, kto

00:04:51: z daleka

00:04:52: usłyszał dźwięk,

00:04:54: włączał mu się

00:04:55: uśmiech na buzi,

00:04:56: przechodził ten uśmiech niegasną.

00:04:59: Większość

00:04:59: ludzi

00:05:00: przychodziło

00:05:01: i zostawało

00:05:04: fenomen.

00:05:06: Teraz to jestem na dnie życia.

00:05:10: raz jest lepiej, raz jest gorzej.

00:05:12: Ja w tej chwili jestem tak na dnie, wychylam nos i łapię powietrze.

00:05:16: powoli, ale będzie lepiej.

00:05:51: Mnie muzyka stała się przestrzenią przyjazną, a kiedyś była dla mnie przestrzenią oceny.

00:05:59: Samej siebie, ale też przez innych, przestrzenią wyścigu, konkurencji.

00:06:05: I zdecydowanie lepiej odnajduje się w tej przestrzeni wspólnej, przestrzeni społecznej.

00:06:14: Na początku...

00:06:16: Był chaos,

00:06:18: był bezmiar wód i była dojmująca cisza.

00:06:26: I przyszły siły specjalne i stał się dźwięk.

00:06:42: Historia zaczęła się od projektu, który mnie spodziewaliśmy się, że przerodzi się

00:06:48: już

00:06:49: ponad sześcioletnią historię zespały siły specjalne.

00:06:52: Finansowany przez Miasto Poznań miał, polegał na zorganizowaniu Interaktywnych koncertów na ulicach Poznania, koncertów dawanych przez nowo powstały zespół, osób, które mają różne doświadczenia życiowe, różne doświadczenia muzyczne, różne drogi zawiadują ich na tą właśnie uliczną scenę.

00:07:10: Celem było zaproszenie przechodniów i chętnych osób do wspólnego śpiewu, wspólnej gry po to, żeby poczuć się jak jeden zespół, jeden zespół społeczny.

00:07:56: Doczytamy.

00:07:58: Mam zapisane, że bass... ma cztery miary takiej malusieńkiej solówki przed refrenem.

00:08:03: To ustalaliśmy ostatnio, nie?

00:08:05: Wiecie, to była twoja sugestia.

00:08:07: No tak.

00:08:08: I później mamy dwa razy refren.

00:08:10: Mówię o tym ostatnim i refrenie po Iranie, nie?

00:08:13: Po twojej solówce, Irena.

00:08:15: Mamy refren mocny, który następuje po tych czterech miarach takiej...

00:08:20: To jest nasza szefowa.

00:08:22: Dominika dopierała.

00:08:23: Idziemy cały czas jedną drogą.

00:08:25: Ona cały czas mówi gabryś.

00:08:28: Ja nic nie mówię, nie neguję tego, co ona mówi.

00:08:32: Zawsze trawę w ten punkt, co mi pasuje.

00:08:34: A przede wszystkim, jak stawzyło się, że trafiłem dość specjalnych, byłem właśnie tym bezdoniakiem, który już dnia byłbym na dworcu.

00:08:44: Błąkałem się po dworcu zachodnim, pogłównym i w końcu trafiłem na letni.

00:08:49: Usłyszałem tam dźwięk witary, spojrzałem kto tam gra, a lubię bardzo muzykę.

00:08:55: Usłyszałem jak... Dziewczyna gra na gitarze zegar mistrza, woźniaka.

00:09:02: Stanąłem, spojrzeliśmy się na siebie w oczy i ona mówi, stara się śpiewać.

00:09:11: No i zagrała, zacząłem śpiewać i od tego czasu zaczęła się moja sześćletnia przygoda z zespołem.

00:09:17: Czekam, kiedy będzie telefon, kiedy zdonimika zadwoni, albo SMSa.

00:09:21: przyszła, mamy spotkanie, mamy próbę, mamy koncert.

00:09:25: Teraz powiedziała dzisiaj, przeszedłem.

00:09:27: Chorowałem półtorego dnia, ale nie było mnie.

00:09:30: Przyszedłem, mówi, słuchaj, niedzielę jest koncert.

00:09:33: No, jakże tu nie iść.

00:09:35: Jak tyle się czeka.

00:09:36: Ale ostatniu, to jak żeśmy dali jej tak poera, to kloż spadł na widowni.

00:09:42: Poważnie.

00:09:44: No, mnie odebrano mikrofon, nie?

00:09:46: Bo ja jestem wariant, jak dostanę mikrofon, to ja jestem wariant.

00:09:49: No, nie ma sprawy.

00:09:50: Kocham to po prostu.

00:09:53: No, czasami coś nie wyjdzie, ale jak widzę jeszcze... U ludzi to zadowolenie, ten uśmiech na twarzy, to mnie to podnosi.

00:10:02: Podnosi mnie to.

00:10:03: I wiem, że jestem w domu, jestem z nimi.

00:10:08: A kiedy przyjdzie także po mnie, zegar mi światła purpurowy, by mi zabełtali błęki w głowie, to będę jasny i gotowy.

00:10:24: Po prostu, no, trochę miałem.

00:10:26: Kupo tu z prawem.

00:10:28: Posiedziałam trochę za kartkami.

00:10:30: Nie płaciłem na elementy.

00:10:31: Miałem czwórkę dzieci.

00:10:33: Chodziłem z nimi do przedszkola, do szkoły.

00:10:35: Oprowadzałem, ale widziałem, jak koledzy stali sobie,

00:10:37: piwko, piwko,

00:10:38: piwkoali i tak dalej.

00:10:39: Ja mówię, co, on nie robi nigdzie, a ja robię.

00:10:43: I

00:10:44: damy napivą, nie stać.

00:10:45: Muszę się dzieciakami zajmować.

00:10:48: I tak zaczęła się moja przygoda z alkoholem, która trwała kilkanaście lat.

00:10:52: Spotkałem na swojej drodzie siostry.

00:10:55: Albertynki, które mnie przygarnęły, u nich zacząłem pracować, zacząłem pomagać bezdomnym.

00:11:02: A przede wszystkim spotkałem kolegę ze zwięzienia, który miał ksywkę Kali, który mi powiedział, Gabyś, co tak chodzisz.

00:11:10: Mówię do niego, no wiesz co, nie ma gdzie spać, nie ma co jeść.

00:11:13: Idź do sióstra, poszedłem do sióstra, przyjęły mi i tak chyba się z około trzy lata spędziłem.

00:11:20: W tym czasie uzyskałem, nabyłem, para mamy emerytalne.

00:11:24: No i teraz jestem emerytem, ale cóż, dzięki właśnie takim ludziom, jak tu zespół, siostra Albertynki, byłem też robna terapii, a teraz mieszkam w zakładzie w domu opieki społecznej.

00:11:39: Każą robotę wykonałem, staram się pomagać.

00:11:42: To stałem teraz już w poku jednoosobowy, no ale Kanada, Kanada, marzę o jednym, żeby któregoś dnia się zebrać razem.

00:11:53: wszystkim wyjaśnić sobie prawdę, co było między nami i tak dalej, między mną a żoną.

00:11:59: Po prostu przyznać się.

00:11:59: czasami trzeba, przyznać się do tego, co się zrobiło.

00:12:02: Ja wyszedłem z piąty, piąty, dwa, piętnaście.

00:12:05: ani pół piwka.

00:12:07: Nic, ani grama.

00:12:09: A cztery lata siedziałem, czyli że w jedenastym.

00:12:12: Od jedenastego roku ani grama.

00:12:14: Nic.

00:12:15: A mam kolegów, którzy... Ej, Gabriel, chodź, piwko coś

00:12:20: tu.

00:12:21: Piwko.

00:12:22: Na przeciwko, proszę, idź sobie tam.

00:12:24: Chlep, na chleb.

00:12:26: Mogli pożyczyć, ale no, wódę to nie.

00:12:28: Ja już swoje wypiłem.

00:12:30: I tak będę trzymał.

00:12:34: Nie będę się ba...

00:12:47: W sumie wtrafiłam przez kolegę zespołowego, którego dzisiaj nie ma.

00:12:52: Przez Richarda.

00:12:54: Zaskoczyło mnie to, że mówi, że śpiewa.

00:12:57: Ja mówię, na co ty możesz śpiewać człowieku?

00:13:00: Ty śpiewasz?

00:13:01: A on mówi, to zapraszam.

00:13:03: Zobaczysz, jak śpiewam.

00:13:05: Jestem w zespole.

00:13:06: Tak po prostu reklamował siebie, że jest w zespole.

00:13:09: Ja mianąc z ciekawości muszę pójść na próbę.

00:13:13: No i w ten sposób umówiłam się, gdzie on śpiewa, co on śpiewa, z kim on śpiewa, no bo dla mnie to była taka zagadka.

00:13:20: I poszłam, wtedy były próby, tak skradałam się, bo mówię, ja nie chcę śpiewać, a tylko chcę tam gdzieś podejrzeć, co on robi i co on śpiewa.

00:13:30: Przedstawił mnie, że przyszłam posłuchać, Dominika mnie zachęciła, to może byś posłuchała, może byś z nami śpiewała, nie?

00:13:38: Ja mówię, nie, no ja posłucham, no tak troszeczkę mówię, tak nie wierzyłam w to, że mogę zostać tam i mnie ciekawiła tylko czysto, po prostu ten kolega, który mnie właśnie zaprosił, no i tak już zostałam od tego pierwszego razu i do dziś.

00:13:57: Za długo już to trwało moje smucenie i mówię nie, no coś trzeba chyba zrobić i muzyka mnie po prostu moje życie jakby nie zmieniła.

00:14:09: także, no, stałam się jakaś czy bogata, czy zmiany nastąpiły we mnie trochę.

00:14:15: No i inaczej zaczęłam patrzeć na ludzi, stałam się bardziej taka otwarta do ludzi, bo byłam bardzo zamknięta w sobie.

00:14:23: Muzyka,

00:14:24: to śpiewanie, to mnie... Jakoś tak nastawiło inaczej do spojrzenia na świat.

00:14:32: Tak jak przedtem przepłakałam nie jedno noc, tak w tej chwili wzruszam się, ale to są takie łzy, szczęścia w większości, to dużo się zmieniło.

00:15:31: Miałem trochę kłopotów życiowych swoich z względem zamieszkania.

00:15:37: No i musiałem się udać na bolówki do pogotowania społecznego.

00:15:46: To jest ośrodek dla ludzi bezdomnych.

00:15:48: Poznałem właśnie, w sumie wtedy jeszcze były dwie dominiki, bo była i dominika dopierała i druga dominika.

00:15:56: One przyjechały do nas na ośrodek.

00:16:00: I zaproponowały, że stworzyły taki program, właśnie zachęcając ludzi do muzykowania.

00:16:09: Nie musiałem nigdy, ani śpiewać, ani niczym grać.

00:16:12: I nadażyła się okazja, że, a moim marzeniem zresztą, jako małego bytla i czy inaczej mówiąc, była grana perkusy.

00:16:21: No

00:16:22: i

00:16:23: się dowiedziałem, że jest taka możliwość grania, bo... Z początkiem nie mieliśmy za dużo instrumentów, bo w sumie tylko była gitara i akordeon, ale otrzymaliśmy pomoc od zespołu smutnej piosenki.

00:16:40: Zresztą oni w sumie zaczęli z nami przybywać na próby.

00:16:44: Próby się odbywały w CK Zamek, tam mieliśmy udostępnioną w salę, dwa razy w tygodniu, żeśmy się spotykali tam na prybach, jeszcze właśnie z zespołem smutnej piosenki.

00:16:56: I na początku nas było sześciu.

00:16:59: I tak, co próbę zawsze ktoś tam dochodził.

00:17:03: Z kolegów i koleżanek, którzy do dzisiaj się grają ze spole.

00:17:07: W sumie na początku nas było piętnastu, ale potem taka drobna selekcja życiowa się rozpoczywała, no i zostało nas ośmiu.

00:17:15: Świciliśmy, czy tam mieliśmy próby trzy miesiące i po trzech miesiącach, żeśmy wypłynęli na tak znane ulicę Poznania.

00:17:24: Bo takie było założenie, ogólnie, żeby rozpiewać i rozkołyszać i muzycznie podnieść na duchu ludzi w Poznaniu, żeby tanie ich te ciężkie sytuacje, może jakieś rodzinne czy tam jeszcze inne, bo to wiadomo, że w dzisiejszych czasach ludzie są zagonieni, każdy coś tam potrzebuje, no, a my właśnie byliśmy takim zespołem na delicie, jeszcze jesteśmy takim no ulicznym praktycznie.

00:17:54: Gdzie po prostu publikomy są przechodnia.

00:17:59: I ich zapraszamy do muzykowania.

00:18:00: Mamy instrumenty.

00:18:02: Każdy może na tym instrumentie coś zagrać, zaświewać nawet z nami.

00:18:07: No w repertuarze mamy bardzo dużo piosenek.

00:18:11: Zwykłe, normalne dni.

00:18:14: Śpiewamy i polskie i zagraniczne, przerobione piosenki.

00:18:19: No i oczywiście przychodzi Boże Narodzenie.

00:18:22: Karnawał, no to też

00:18:24: trzeba grać.

00:18:25: Więc ja pratywałem, że są i kolędy, i pastorałki.

00:18:29: Także wachlarz, muzykowania u nas jest bardzo, bardzo duży.

00:18:36: Dopiero się zacząłem uczyć na próbach.

00:18:39: No bitów ogólnie, które powinny być wykonywane.

00:18:43: Pierwsze kroki to Kuba, tak jak mówiłem, z tych smutnych piosenek uczył mnie.

00:18:50: Później miałem kontakt z Markiem, percuchistą zespołu proforma, a to mam od niego pamiątkę, bo to są jego pałeczki.

00:19:06: Aby kto nie wiedział, to to jest kolejorza.

00:19:12: No tak, że

00:19:15: jedziemy do przodu.

00:19:52: Przyjmujemy wszystkich, kto chcą i są w stanie odnaleźć się w tym społecznym wydarzeniu.

00:20:00: I miałem duże szczęście.

00:20:01: Na początku studiowałam fortepian.

00:20:03: I w trakcie studiów fortepianowych zaczęłam zajęcia fakultatywne z muzykoterapii.

00:20:08: Zobaczyłam, że taka możliwość dzielenia się muzyką w ogóle istnieje, że można zamiast grać dla ludzi grać z ludźmi.

00:20:17: I tutaj nie wartościuję obie formy dzielenia się muzyką są dla mnie bardzo ważne, ale zdecydowanie bardziej odnalazłam się w tej drugiej graniu z innymi muzykowaniu z tymi, którzy chcą.

00:20:30: Ja mogę powiedzieć, że... do końca nie pamiętam tej historii, ale wiem, że chyba byłem na jednej z sesji muzycznych u Dominiki.

00:20:37: wtedy i Dominika mi zaproponowała najpierw, żeby nagrać w szkole z jakimiś ludźmi kolędem.

00:20:45: Ja się zgodziłem.

00:20:47: Nagraliśmy tę kolędę, wszyscy mi gratulowali, bo ładnie śpiewa, i tak dalej.

00:20:51: Jeszcze moja narzyszona Matryda tam była, która musiała wcześniej wyjść z próby, więc nic nie powiedziała.

00:20:58: Ale tutaj chodzi o to, że oni powiedzieli mi, że no, super, zaśpiewałeś gracz tam, bo grałem wtedy na we mnie, też super.

00:21:06: Ale dominikami odwożący zaproponowała.

00:21:09: Czyli nie mogę wstąpić do zespołu.

00:21:12: Ja mówię, ale jakiego?

00:21:13: No siły specjalne.

00:21:15: Ducho się zastanawiałem, ale się w końcu zgodziłem, coś mnie przekonało.

00:21:19: I jest mi z tym fajny.

00:21:20: Cztery lata w zespole na pewno.

00:21:22: Przed siłami specjalnymi nie było nic, oprócz pustki, samotności, ćpania i... narkotyków.

00:21:29: Mogłem wtedy bardziej w siebie zadbać.

00:21:31: Lepiej chodzić, bo lekarzy mi dawali dużą szansę, że mogę chodzić samodzielnie, ja w to za bardzo nie wierzyłem.

00:21:38: Trzymałem się samotnie i tak... Osiadle na mnie wpłynęło, że zacząłem brać te narkotyki i... i walę pić.

00:21:46: Mam czterokonstrzynowe porażenie mózgowe.

00:21:51: Ręce są dużo sprawne, bo ja sportcerz uprawiałem.

00:21:55: Najpierw skończyłem gymnasium.

00:21:56: Próbowałem sił w liceum o profilu za urządzanie informacją.

00:22:01: Nie udało mi się, to później poszedłem do drugiego liceum, już zwykłego.

00:22:06: Też się nie udało.

00:22:07: Także oprócz granicy nic nie skończyłem, ale mimo to pracę mam.

00:22:11: Także bez wykształcenia też można pracę znaleźć.

00:22:15: Jestem monterem kolczyków dla bydła.

00:22:18: Tak się to nazywa.

00:22:19: Jest to zakład aktywizacji dowodowej w Poznaniu.

00:22:25: Dwadzieścia parę lat szukałem pracy.

00:22:28: Dla ludzi niepełnosprawnych w tym kraju takich o sprzężonej niepełnosprawności.

00:22:35: Nie ma szans na pracę.

00:22:37: Dzwonie, żeby mi przyjęli na ulotki, nie?

00:22:40: W parę miejsc dzwonię.

00:22:42: Chyba trzy, cztery miejsca.

00:22:43: Ona do mnie mówi, że ja nie mogę z jedną ulicy, bo nie ma warunku solidarnych.

00:22:47: W sumie ma ratję, tak?

00:22:48: Ale ja wiedziałem do niej, ale ja wytrzymam te trzy, cztery godziny.

00:22:54: Bójście do tole ty.

00:22:55: Ja nie mogę pana przyjąć.

00:22:56: Nawet na głupie ulotki taki człowiek.

00:22:58: Ja nie mam szans.

00:23:00: Ogólnie mam wózek aktywny.

00:23:01: Tylko teraz czekam na nowy i bardzo dużo się też poruszam sam po mieście.

00:23:05: Jestem, no i moim zdaniem jestem dosyć samodzielny.

00:23:10: Na tyle ile mogę, radzę sobie.

00:23:13: Kilka lat temu pewnie bym się podbał.

00:23:16: Mojej koledzy, z którymi cpałem i piłem, leżą myszlawno pod ziemią, a ja jestem na powierzchni, na powierzchni, więc... Z tego jestem dumny, że udało mi się.

00:23:27: W pewnym momencie nawet mi mama nie chciała pomóc, jak się znalazłem w psychiatryku, bo ja miałem swoje ze oszami, dlatego ja im się nie dziwię.

00:23:38: I w większości z narkotykowej spicia sam wyszedłem.

00:23:41: Mój ojciec był zresztą alkoholikiem, więc nie chciałbym pójść w jego ślady.

00:23:48: Trzeba z mi bardzo uciekać, ja się budziłem rano.

00:23:50: zjadłem się na nie.

00:23:51: szedłem na jeszcze wartaty terapii zająciowej, bo chodziłem wtedy, żeby świeczyć coś tam, nauczyć.

00:23:56: I potem po tych warsztatach zamiast do domu szedłem chlać i wieczorem dom traktowanych hotel.

00:24:02: Praktycznie nigdy tam nie było, tylko liczyło się po dokonanych zajęciach gdzieś tam na tych warsztatach, żeby pójść w tan.

00:24:11: I bydziłem się lano i okrągło przez parę miesięcy.

00:24:18: Teraz żyję książę z bajki.

00:24:20: Oprócz tego działam gdzieś tam w małym teatrze.

00:24:23: Przeszczę działam na otwartych.

00:24:24: No, opracuję sobie tak przy tych holczykach.

00:24:28: Jeżdżę na rehabilitację tak, że mam multą zajęć, ja się nie nudzę.

00:24:32: Mamo się zastanawia, kiedy ja będę w domu.

00:24:34: I czasami zdarza się, że tę niedzielę albo sobotę jestem w domu na noc.

00:24:40: Ale tak to mi nie ma.

00:24:41: Siły specjalne powstały w ramach Fundacji o tajemniczej nazwie Nordof Robins Polska.

00:24:47: Ta pierwsza człone to nazwiska dwóch muzykoterapeutów w podejściu w duchu, w których pracujemy.

00:24:54: A to podejście polega na takim głębokim przeświadczeniu i doświadczeniu codziennym, że każda osoba jest w stanie włączyć się w muzykowanie niezależnie od stanu zdrowia sytuacji życiowej, że każdy może być aktywnym uczestnikiem.

00:25:07: takich społecznych wydarzeń muzycznych i że muzyka nie jest dla nas tylko produktem, ale jest też aktywnością.

00:25:14: I w ramach Fundacji Nordofromii z Polska realizujemy różnego rodzaju projekty, różnego rodzaju wydarzenia muzyczne, które pozwalają nam tego doświadczyć.

00:25:25: I najczęściej to odbywa się w publicznych miejscach Poznania i innych miast w Polsce.

00:25:32: Mamy nadzieję, że... tak trochę dopadniemy przechodniów, którzy jeszcze nie wiedzą, że za chwilkę staną się częścią orkiestry albo będą słuchać wydarzenia, w którym spontanicznie osoby dołączają się do śpiewu i do gry i same właściwie odkrywają raz siebie to, co ja potrafię, że potrafię więcej niż w ogóle myślałam, myślałem, a dwa odkrywają drugiego człowieka.

00:25:54: Jednym z naszych specjalnych cech jest nasza różnorodność i mówię tutaj o nas jako stałych członkach zespołu, ale też właśnie o społeczeństwie.

00:26:03: To jest bardzo ubokacające.

00:26:05: ta różnorodność, my się jej czasami może w pierwszej chwili boimy, bo nie wiemy co to jest, to inne, ten inny, ta inna, ale jak się spotkać to na takim właśnie gruncie przyjaznym, muzycznym, gruncie kreatywnym, to się okazuje, że mamy też ze sobą wiele wspólnego i może właśnie ta muzyka nam pozwala nam łatwiej być ze sobą pomimo różnic.

00:26:28: Jej czasami też napięć, które pojawiają się od czasu do czasu, ale... Zespół trwa i myślę, że to jest po prostu naturalna historia, napięcia i odpuszczenia.

00:26:38: Fale jak w muzyce.

00:26:40: Nawet z małym ruchem możesz dać wielki dźwięk, ponieważ przed tobą stoją właśnie metalowe dzwonki zwisające ze statywu.

00:26:48: Są tak blisko twojej ręki, że mały ruch sprawi, że te dzwonki zostaną usłyszane przez zespół.

00:26:55: Koło Ciebie stoi jeszcze wolontariuszka z mikrofonem, więc te dzwonki są jeszcze głośniejsze, więc słyszy ją zespół i jeszcze osoby, które stoją za zespołem i nagle stajesz się ważną członkinią zespołu.

00:27:06: Ale myślę, że każdej z tych osób, z którą pracujemy, czy to podczas sesji indywidualnych, czy grupowych, czy właśnie naszych siłaczek, siłaczy, muzyka daje coś innego i to się okazuje w trakcie.

00:27:17: tego procesu.

00:27:18: Zespół siły specjalne też jest procesem muzykoterapeutycznym, tylko o takiej właśnie zespołowej formie.

00:27:24: Każdy z nas jakby ten proces przechodzi, każdy z nas się zmienia w jakiś sposób w tym procesie.

00:27:30: Co jest też ważne dla mnie bardzo nie dotyczy tylko uczestników czy uczestniczek terapii.

00:27:35: To w takiej samej mierze dotyczy osoby w roli terapeutki i terapeuty.

00:27:39: My się też potrzebujemy zmienić, żeby proces...

00:27:42: Ruszych.

00:27:43: Dla mnie piękna muzykoterapia jest pewnego rodzaju spójnością, pewną logiką, na którą dogadują się osoby, które razem grają.

00:27:50: I jak jest razem, to jest pięknie.

00:27:52: I nie musi być idealnie.

Nowy komentarz

Imię lub pseudonim, będzie widoczne publicznie
Długość co najmniej 10 znaków
Dodając komentarz zgadzasz się, że pole "Imię lub pseudonim" będzie przechowywane i wyświetlane publicznie obok twojego komentarza. Użycie prawdziwego imienia jest opcjonalne.