INNA JAK INNE I Reportaż Radia Poznań

Notatki

Przed Tobą reportaż Marii Blimel w realizacji dźwięku Ireny Goszczyńskiej. Inna jak inne to bardzo osobista i kameralna opowieść byłej prostytutki Ziuty, która dzięki szczęśliwemu zrządzeniu losu trafiła do pierwszego domu Fundacji Pomocy Wzajemnej Barka we Władysławowie pod Pniewami.

Reportaż otrzymał I nagrodę w Ogólnopolskim Konkursie Reportażu Radiowego "Polska i Świat 1993" w kategorii monolog.

-- produkcja: Radio Poznań. Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Więcej informacji: https://radiopoznan.fm/ instagram Radia: https://www.instagram.com/radiopoznan/ facebook Radia: https://www.facebook.com/radiopoznansa

Pokaż transkrypcję

00:00:04: Jeszcze jestem z lasu.

00:00:06: Dziewczyna z lasu.

00:00:08: Jedna, jedyna z resztą tutaj.

00:00:10: Jeszcze.

00:00:11: Chodź tam, podjedziemy do stółku.

00:00:12: Znaczy, nie ja, nie ja.

00:00:15: Mieszkałem z punktu, w tym wsiada się swoim.

00:00:18: Handlowałam rzeczami używanymi.

00:00:21: Po prostu zbierałam na świetniku i handlowałam.

00:00:25: Byłam na tyle, może i mądra nawet, że sprawę mieszkania w Lesiu Zafian Wyśniczym, który wiedział o tym.

00:00:32: Tak.

00:00:33: I byłem po prostu tak, jak by była zamęlewana w tym lesie.

00:00:37: Na zasadzie powiadomienia już jeśli czego, który wiedział, gdzie jestem, w którym miejscu, sami zresztą zaplanował to miejsce.

00:00:44: To potrafiłam zbierać od maja do grudnia.

00:00:48: gdyby jeszcze o grudniu rzusego grudnia prawdziwka nalazłam, pamiętam dwa lata temu.

00:00:53: Tak się właśnie w tym kiekszu zadobowiłam, tam sobie pośięgałam, ha, ten szas, mój to był cudowny, to był sklecony dla wszystkiego.

00:01:00: Tam były tak dyweniki na dachu.

00:01:03: Zbierane dla śmiedzików.

00:01:05: To wszystko było ładnie poszywane, na podpórkach, na drzewie.

00:01:09: Samo to robiłam, folią nakryte, od deszczu, łóżko polowe w nim, dywan na ściółce, a jak?

00:01:17: Waliski za stół.

00:01:19: Także pamięć szczerze, nie jedna w domu nie miała, tak czyste jakie miałam.

00:01:22: tam trwała się.

00:01:23: Powodziło mi się tam nieźle, osandlowałam, na murku stałam, na wadarzu, który też opłacałam.

00:01:31: Jakoś żyłam, nie powiem, że nie.

00:01:33: A w ogóle coś siedem lat jest.

00:01:35: Już teraz osiem raz bez zamów.

00:01:37: Po prostu, wiesz, z własnej winy.

00:01:41: Zrobiałam z rodziną, córką, córkę.

00:01:44: przeszmę rzadkę, bielejnik góry mieszka.

00:01:46: Nie wiem czy, że jej jeszcze mama, bo jej jeszcze trzy lata temu żyła.

00:01:51: Może ty zaparisz?

00:01:53: Przedtem, przedtem nie wyobrażam sobie życia bez pieniędzy.

00:01:58: Pochodzę z bardzo dobrej rodzinie, chciałbym ci powiedzieć.

00:02:01: Ale to jest mniejsza o to.

00:02:03: Lubym może sukcesem.

00:02:07: zrobiła studia, na które byłam przyjęta, ale tylko dzięki do tempe, bo byłam zresztą w lepszej rodziny.

00:02:15: Nie chciało mi przyjąć, a mogłam być przyjęta, tylko na to wstąpiłem z tempe.

00:02:20: Wstąpiłam, a że w ogóle od dziecka jestem jakimś wprowadzorem wszystkiego, przeważnie wkręcam się tam, gdzie mnie nie posieją, to ja tam wzrastam i mam pewne jakieś takie prezespozycje rządów, bo mam osiem osób aktywu, ja w tym aktywie byłam.

00:02:40: Aże to były czasy stalinowskie.

00:02:44: Nas bardziej interesowała wódka w tym czasie właśnie.

00:02:47: Nigdy nie miałam zwolniczką wódki nigdy, ale to po prostu głupia młodość.

00:02:54: Więc byśmy sobie pili wódkę zamiast zrobić zebranie, zamiast coś uzgadniać.

00:02:59: Nakrywa nas nasza patronka, przyłączona zaraz z zakładowej zrób Luxemburg, zrobiła zebranie.

00:03:07: I byłoby się czasy, skończyło bardzo ładnie, nawet by nas ze studiów nie wrzucony, gdybyśmy nie porwali legitymatnie, wrzucili.

00:03:13: Na tych miejscu zjawiała buda długę, zabrali nas po osiem tygodniu zielonej, żebyśmy zostali straszny wycisk.

00:03:21: No i że nie było miejsca umnie białego, było wszystko silne.

00:03:25: Byłem wrzucany jak ping-pong.

00:03:26: Byłam w ciąży wówczas.

00:03:28: Na szczęście nie poroniłam.

00:03:31: No i syna nawet zdrowego urodziłam, bo później on jest zginął.

00:03:35: No i że... dosyć katastrofalnie się to skończyło, modernizowane ze studiów, bez prawa wstąpienia, kiedykolwiek na studia.

00:03:45: Byłam intendentką przedszkolić łopki.

00:03:47: Ponieważ kopano tam podobną dołki, a Grek, u którego pobierałam towar, no, był tylko Grekiem, z umowie z kucharką sprzęli i wyroziły mój towar, za który ja miałem już zapłacony.

00:04:00: Wyrok do samia, siedem lat.

00:04:03: Były to trzy artykuły, niedopilnowanie.

00:04:06: W związku z tym służyłem podpisy i nadużycia.

00:04:10: Byłam młodą dziewczyną i bardzo zaprzeżyłam.

00:04:13: Siedziałam w Nocberg czyniani, który miałem wyroki po osiem lat, dla bójstwa, za spalenie żywcem dziecka w piecu, dla zaujców do spółki po osiem lat.

00:04:26: A ja za coś czego nie zrobiłem, to sam w siedem lat.

00:04:30: No niestety więźnie ma to na siebie, że nie tłuczy.

00:04:33: Tylko rozumuczy, tam się nauczyłam bardzo dużo złego, bardzo dużo.

00:04:39: I to była moja właśnie świadoma decyzja, że skoro ja mógłam niewinnie być osądzona, niewinnie skadana, że nie wiem, że dwóch adwokatów nie pomogło, to uważam, że nie ma po co żyć.

00:04:53: Dobrze, nie ma po co być prawym obywatelem tej Polski, która i tak nie doprowadzi do prawości.

00:05:00: Uznałam, że najlepszą drogą jest klaść, być prosty, no bo dlaczego nie?

00:05:06: łatwy grosz.

00:05:07: i za to niekoniecznie można dozyszeć aż taki wyrok.

00:05:09: Moja zakraść, że zostałam rok.

00:05:11: Dostałam półtora, ale nie zostałam siemiu lat.

00:05:15: A tu gdzie nic nie zrobiłam, zostałam siedem lat, tylko nie zapomnę.

00:05:20: I pamięci szczerze, wywaczenie charakteru zawzięczam Polsce ludowej, że sama temu dopomogłam, to fakt, ale to jednak ta ukochana ojczyza mi dopomogła.

00:05:31: Pierwsze relegowanie ze studiów, a potem wyrok.

00:05:34: Nie słuszny.

00:05:37: I jakoś tak, ja wiem, zabrakło silnej woli, żeby życie inaczej.

00:05:44: A spodobało mi się takie życie i zaczęłam być tą prostocką.

00:05:46: Wybyłam poność dosyć atrakcyjna, bo chyba nic gram na jej.

00:05:51: i ładna dziewczyna.

00:05:52: No i należałam do tej klasy raczej, wiesz, lux, jak to mówią.

00:05:56: Tylko nie umiałem zadbać o siebie, bo mogłem sobie kupić mieszkanie.

00:05:59: Miałem za co przecież nie pomyślałam o tym czasie.

00:06:03: Wynajmowałam mieszkania.

00:06:05: Było w Warszawie.

00:06:06: Przy tym zaczęłyście kradzież, no bo to normalne.

00:06:09: Nigdy nie byłam zbyt pobudliwa seksualnie.

00:06:13: W związku z czym... Z tej strony nie byłam atrakcyjna dla mężczyzn.

00:06:18: Jakoś szybko się na mnie sparzili.

00:06:20: Owszem chętnie na mnie lecieli, bo byłam naprawdę atrakcyjna zewnętrznie.

00:06:24: No, zewnętrznie nie wypał.

00:06:27: I to zrażało ludzi.

00:06:29: Znaczy mężczyzn.

00:06:31: Dla wyglądu nikt nie szedł, nie płacił za wygląd.

00:06:34: To po prostu chciał się wyżyć, a ja nie byłam.

00:06:37: W ogóle nigdy nie byłam pobudliwała, jeśli chodzi o sektor.

00:06:40: Nie jedynie, że ten powiedział, że on się dziwi, co ja robię w tej roli.

00:06:45: Ja się tak absolutnie nie aleję.

00:06:47: No może pamięć szczerze, przepisywano mi bardzo często, i to maszyn, dużą dozy intrugencji, wiesz, co rzadko się zaczął po sólce.

00:06:57: No są tacy, którzy lubią sobie porozmawiać.

00:07:00: Nawet z dziewczyną.

00:07:02: łatwego zarobku.

00:07:04: Byłam zawsze jakaś taka inna jak inne.

00:07:08: I właśnie najtrudniejsze dla mnie, bo odpążę się do łóżka, pomiję już do pieniądza i wskazowałam.

00:07:13: Ale już tą łóżką mnie nie męczyło.

00:07:15: Jako takie.

00:07:17: I mnie to męczyło.

00:07:18: Psa z łóżka nie wyrzuca, chłopa bym wróciła w środku chłopcy.

00:07:21: Taka prawda.

00:07:22: Zaczęłam handlować do żarali.

00:07:23: No to mnie się najbardziej skłodobało.

00:07:25: A handlowałam tylko dlatego, że nie było wolno.

00:07:29: Z jednego miejsca mi przechodził, co już w drugim byłam.

00:07:30: Jakoś mi się udawało, że nigdy nie siedziałam na to.

00:07:33: Natomiast miałam takie zdarzenie, a to było w Warszawie.

00:07:37: Siedziałem już w kawiarni.

00:07:39: Wszystkie te dziewczyny z miasta, to się nazywało, po spolicie.

00:07:42: No i pod kawiarnią została zabita jedna z dziewczyn, po prostu tutaj.

00:07:47: Zaraz Buda przyjechała z pacu.

00:07:48: Stocki zabrali nas.

00:07:51: Przecież ty go nie sobie odsiedziałam, do darmu.

00:07:54: Ale to już wyszłam z tamtą.

00:07:56: I... handelek dolarami się zaczął.

00:07:59: Bardzo mnie to pociągało.

00:07:59: Dlaczego?

00:08:01: Ja lubiłam kiedyś podróżować.

00:08:03: Ja zdałam.

00:08:04: Pociągli to autobus jako taki nie.

00:08:06: Jeśli muszę autobus to tylko wieczorową porą i jak padał deszcz.

00:08:09: Nigdy nie byłam życia, ale jednak zdarzało się.

00:08:12: Lubiłam je za pociągiem.

00:08:14: Nie z racji zawierać znajomych siłotych, to miałam nieraz powyżej czubka włosów.

00:08:19: Ale po prostu sam fakt, wsiadałem tego pociągu, jechania nim, lubiłam.

00:08:23: Skończyło się to już bardzo szybko zresztą, pośredniałam się.

00:08:29: Z koleżanką byliśmy, to znaczy ona była jako partnerka tego, ale zresztą u niego mieszkani.

00:08:35: Ja u niego ptawczanie narodziłam kopercę.

00:08:37: w tej kopercie pieniądze, ponad tysiąc dolarów.

00:08:40: No i jak nam ówczesne klasy gdzieś chyba ze trzyset tysięcy gotówką, ja to wszystko skasowałam.

00:08:47: Dobra, by się nie wydało, ale właśnie to moja współtoczka mnie wydała.

00:08:52: No poszłam się jedno sam półtora roku za to, wysadłam je do krzywajnica.

00:08:55: Ale sobie dawałam radę też tam, dlatego że ja haptuję dobrze.

00:09:00: I bieżniki haptę by się lierowiłam i zarabiałem sobie w ten sposób rozsługi.

00:09:04: To co mi było potrzebne w papierosy kawa herbata.

00:09:07: Nie miałam zwykła rynku, ale zaczęło mnie już nudzić.

00:09:09: A ja w ogóle jestem nerwowa.

00:09:12: Ja w ogóle jestem nerwowa.

00:09:13: Mam nerwice i żołądka i ogólną.

00:09:17: Wszystko jednak... Gdzieś musisz umiejscowić to całe moje życie.

00:09:21: Zaczęło mnie zanerwować ten pobyt.

00:09:23: Zaczęłam już sawać okoniem.

00:09:26: Wezwała mnie pewnego dnia.

00:09:29: Pani psycholog.

00:09:30: Młoda kobieta, gdzieś około dwudziestu pięciu lat.

00:09:33: Na rozmowę.

00:09:33: Całą noc, żeśmy siedziały, kawa się tylko zmieniała i szkoda, że to jeszcze nie było alkoholu.

00:09:39: Ja z początku taka była, wiesz, taką oportunistką.

00:09:42: Nie chciałabym ją rozmawiać na wiele.

00:09:44: Ona jakoś tak, nie wiem, mimo właśnie młodego wieku miała to podejście.

00:09:49: Nie wiem, jak to się stało, dość, że doszło przy niej.

00:09:53: Ja jej powiedziałem, nie pamiętam, co pani psycholog.

00:09:55: Gdybym zjeść teraz z tego więzienia.

00:09:58: Już nie będzie ani kradzie, że ja nie będę prostocką, nic nie będzie.

00:10:01: I dzięki niej dostałam cztery miesiące warunkowego.

00:10:04: I jak widzicie, już zerwałam, już wychodząc, nie weszłam już z powrotem na tą drogę, jedynie co mnie zostało jeszcze, no bo trzeba wziąć musiałam handel dolarami.

00:10:13: Ale nie ma państwa w domu tu z pocomianką.

00:10:17: O jej przyjdza godzinę, Basiu, ta kochana moja.

00:10:21: Bardzo proszę.

00:10:22: No.

00:10:24: No.

00:10:26: Wiesz, ja sobie teraz nie wyobrażam siebie w rolę jakiejś prosto ludzki czy złodziejki.

00:10:32: Wiesz mi, że już tutaj, jeszcze ile byłem z miesiąc, jak już mnie wysłano z ponad milionem do zapłacenia i jakoś nikt nie obawiał, że ja nie wrócę, że ja zrobię jakiś numer w kręce.

00:10:43: Ja już tu w domowym więzmie obracałem, tej z powrotem.

00:10:46: Ja pojechałem odbierać pieniądze do prezydium, które prezydium nam zapaliło za obciary pole zapaliło.

00:10:52: Ja to odbierałam, jakoś wiesz, Takie widzę to są fajnie do siebie, wiesz?

00:10:57: Że tak się nikt nie boi.

00:10:59: Klucze mi tu zostawiając mieszkań, wiesz?

00:11:01: Ja tu kluczy nie rozsądzą całą rzapkę.

00:11:03: Wyjeżdżają i kluczy do mnie.

00:11:05: I mnie to cieszy.

00:11:06: W tej chwili powiem Ci to pewnie szczerze.

00:11:08: Ja jestem bardzo kontrowersyjna.

00:11:10: Ja potrafię Ci takie humory, że mała głowa.

00:11:13: Ale nie umiałabym, powiem Ci szczerze, że nie umiałabym tu zrobić jakiegokolwiek świlc, wiesz?

00:11:21: Dlaczego?

00:11:22: Dlatego, że wydaje mi się, że ja tu też cząstkę siebie użyłam, wiesz?

00:11:26: Ja tak długo nie miałam domu.

00:11:28: Siedem lat.

00:11:29: To dla mnie... Przepraszam Cię.

00:11:34: A poza tym, do czego doszłam tutaj, widzisz?

00:11:36: Ja... w pewnym sensie byłem ishatystką.

00:11:41: Weźcie osiem lat nie byłem w kościele, w ogóle nie chodziłem.

00:11:44: I tu... to było czwartego martwa, to były tęka urodziny.

00:11:48: Ja zaczęłam tak sobie myśleć.

00:11:51: No to diaba ciężkiego, no coś mi ten mógł w końcu dochodnić ciężkie, binien.

00:11:54: Jak ja sobie sama, wszystko, tą drogę sama sobie usłałam tymi kolcami i nieróżami.

00:12:01: Zaszałem się tak przymierzać, powolne do sobie spowiedzi.

00:12:06: Dzięki mnie to wielu innych jeszcze, ale ja powrzącham.

00:12:08: pierwsza i nawet było podziękowanie do błogosawianego wrzulej od domu za naprócenie naszej siostry, wiesz.

00:12:17: Dobrze, że znalazłam tego Tomka, że niki nibtu się znalazłam, bo czasami wiesz, czuję się potrzebna z tej.

00:12:26: Naprawdę uczuwam to, że czuję się potrzebna.

00:12:31: Są takie momenty, kiedy, wiesz, czuję to, że nic ci nie może odmęzemiować.

00:12:37: Chciałem, żeby to jednak dalej się utrzymywało, żebyśmy mogli domy tworzyć, jak to jest głupie, wiesz, jak to przykro.

00:12:44: Ile ja odbierałam telefonów, ktoś wychodzi ze szpitala, ktoś wychodzi z więzienia, nie ma gdzie jechać, nie ma gdzie wrócić, a ty odpowiadał, że nie ma miejsca.

00:12:53: Wiesz, jakie to jest przykre?

00:12:54: Chciałem też dać ciebie cząstkę.

00:12:59: Nawet siebie.

00:13:00: Żeby być pomocą takim jak ja.

00:13:03: Żeby się nie czuli tacy zbłokani.

00:13:05: Tacy niepotrzebni.

00:13:08: To ciężko.

00:13:09: Bardzo ciężko.

00:13:11: Kiedy człowiekiem poniewierają.

00:13:15: Kiedy czujesz się zagrożono.

00:13:16: Do wszystkich stron.

00:13:20: Kiedy nie masz dla kogo żyć, po co?

00:13:25: Żeby ci ludzie byli tacy... Żeby tam rodziły ten kąt.

00:13:29: Może nie rodziny, bo trudno rodziny takie może jak tu.

00:13:34: Ale żeby w miarę chociaż trochę tego ciepła.

00:13:38: Żeby nie musieli się poniewierać jak ja się poniewierałem.

00:13:42: Chciałam, żeby mogłaś im pomóc.

00:13:46: Wiesz, finansowo nie pomogę, bo nie mam.

00:13:49: Ale może swoją pracę, może się zmienię, może zachowanie na swoim, bo wiem, że już się zmieniłam dużo.

00:14:00: Może pomogę komu jeszcze.

00:14:02: Chciałam, bardzo chciałam.

00:14:07: Chciałam, żeby mógł zemdlić.

00:14:10: Jestem z tym, że tyle ludzi i to rozwięty, najgorsze jest to rozwięty tych ludzi.

00:14:16: Nie zmniejsza się ta ilość, a zwiększa.

00:14:20: Jednym do mnie rozwiązek jest prawej.

00:14:22: Podobne jest jeszcze drugi taki warszawie.

00:14:25: Tylko właśnie taki dom.

00:14:27: Nie na zasadzie opieki społecznej, ale na zasadzie serdeczności, współżycia, gdzie nie przyjdzie jakiś były klawisz, zwięzienia, nie będzie dyrektora.

00:14:40: Zresztą przychodzi ktoś, gdzie kierowni, gdzie sadowski, to wszyscy są kierownicy.

00:14:44: I tak powinni być ludzie właśnie... Przynajmniej my, my, to jest wbłokane owce, powinniśmy oczyć takie właśnie takie życie.

00:14:54: Bo... Te domy, opieki społeczne, ja nigdy nie byłam w takim i obni nie byłam.

00:14:59: Wiesz, tylko słyszę, przychodzi z domu ludzi z domu.

00:15:04: Grzegorz jest nasza parkowa.

00:15:06: Nie tylko Grzegorz, było wielu innych.

00:15:11: Dryl i rozkazy to są dobre dla ludzi, którzy chcą tylko przeżyć, pewien moment.

00:15:18: Ale dla tych, którzy chcą żyć normalnie, jak inni ludzie, potrzebna jest serdeczność, potrzebna jest jakiekolwiek uczucie przyjadnie, chociaż żyć, już niemiłości.

00:15:29: Chociaż przyjaźń, żeby człowiek się nie czuł samotny.

00:15:34: Wstraszłej samotności.

00:15:35: Okropne.

00:15:37: A jeszcze chciał wyjść w takie mojej gorąco rędzio.

00:15:42: Dalej do Sadowskiego.

00:15:46: Powiedz młode mnie.

00:15:48: Przekaż.

00:15:50: Dziś się nie załamuje.

00:15:51: Jacy jesteśmy wariaci.

00:15:53: Popytanie jak cholera.

00:15:55: Czasami źle niedobrze.

00:15:57: Ale by było strasznie.

00:15:58: kochamy.

00:15:59: Bardzo.

00:16:01: Niech nam żyje jak najdłużej.

00:16:03: Niech pomaga tak, jak ja.

00:16:05: Idzie o to.

00:16:08: Nie wiem, jak to będzie dalej.

00:16:09: Trudno by coś korek powiedzieć.

00:16:12: Ja mam bardzo dużo takich sprzeczych, uczuć.

00:16:16: Nocami nie śpię.

00:16:18: Ja nie śpię nocami w ogóle.

00:16:20: Ja tak tylko obarą głowę, ja tu nikomu nie pokazuję z tego.

00:16:24: Nigdy tego nie pokazuję, bo to nie ma sensu.

00:16:27: Wiesz, ja uważam, że bardzo zabijam sobie do własnego dziecka, do własnej rodziny.

00:16:32: Mam córkę z żoną wojskowego.

00:16:34: Bardzo dobre sytuowanie są, mieszkają wiele nigusze.

00:16:39: O dwóch wzrokach wiemy dwójku.

00:16:41: Nie wiem czy są jeszcze jakieś.

00:16:44: Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze zobaczę.

00:16:47: Tak wieś co?

00:16:48: Marzę leżąc w wieczorem sama w tym pokoju.

00:16:53: Tak ja się marzę wyjść do pewnego pięknego dnia i zajrzeć na samochód córką.

00:16:59: Nie wiem co on zrobiła.

00:17:01: Nie wiem.

00:17:03: Nie wiem co dozniosła.

00:17:07: A tak chciałeś zobaczyć ją.

00:17:09: Nuki.

00:17:11: Czy zobaczcie?

00:17:12: nie wiem.

00:17:13: Brak mi odwagi.

00:17:13: to raz.

00:17:14: Ja za dwóch świnc narobiłam w życiu.

00:17:17: Wszyscy nie wiedzą, że mam prostytku.

00:17:20: Wiesz, może były chwile, kiedy mi pociągowała.

00:17:23: Nie, nie było.

00:17:27: Opiekowałam się w nią cały czas, ja pracowałam w Warszawie.

00:17:30: Cały czas się opiekowałam.

00:17:32: Pracowałam w rozmyślą o dziecku.

00:17:36: Wiesz, źle postępowałam i to jest właśnie mądł, mój straszny mądł.

00:17:43: Nie wiem, czego, kiedykolwiek, na prawie.

00:17:48: Ostatnie raz widziałem, w latach w II roku.

00:17:50: To jest XVII lat temu.

00:17:53: Nie czułam się, wiesz.

00:17:55: Naciłaj, żeby być razem z nimi.

00:18:00: Gdybym była, wiesz, gdybym się inaczej prowadziła, gdybym nawet była w biedzie, ale bez wszystkich trawagancji, byłoby to może inaczej.

00:18:08: Ja wiem, że powinnam się ukożyć, ale ja nie umym jeszcze.

00:18:11: Jeszcze brak mi tej pokory, wiesz.

00:18:14: Brak mi może nie tyle pokory, co po prostu... No nie można powiedzieć, że to jest lęk, jakiś strach, jakaś obawa, nie?

00:18:21: No bo, że nie są dorosłą kobietą.

00:18:24: Ale wstyd.

00:18:25: Wstyd.

00:18:26: To straszny wstyd.

00:18:29: Wiesz.

00:18:30: nie pozwala mi na zorganizowanie jakiegokolwiek spotkania jeszcze.

00:18:35: Może to minie.

00:18:36: Ja nie przeszerzę, nie.

00:18:38: Ale w tej chwili jeszcze się na trady nie czuję na siłach.

00:18:41: Ja się dziwię, że doszło do tego, że ja poszłam do spowiedzi i już chodzę do spowiedzi, normalnie nawet.

00:18:45: Teraz w niedzieży byłam.

00:18:47: Wczoraj.

00:18:49: I bardzo dobrze się czuję po tym, wiesz.

00:18:54: Ale tu jeszcze brak mi odwagi.

00:18:57: Mówię Ci szczerze, w tym układzie jestem tchórzem.

00:19:00: To szalonym tchórzem, a bardzo mu chciała.

00:19:05: Tak, bardzo kocham i chciałabym widzieć, jak bardzo.

00:19:18: Może to ostatnie widzenie byłby nasze, nie wiem, a tak mu chciało.

Nowy komentarz

Imię lub pseudonim, będzie widoczne publicznie
Długość co najmniej 10 znaków
Dodając komentarz zgadzasz się, że pole "Imię lub pseudonim" będzie przechowywane i wyświetlane publicznie obok twojego komentarza. Użycie prawdziwego imienia jest opcjonalne.